No to tak- okres spóźniony o 8 dni, brzuch boli niemiłosiernie ale żyje się dalej.
Jak widać przez pierwsze 3 dni bardzo ładnie sobie poradziłam, bez żadnych przekroczeń :)
Efekt? 1 kg w dół. Wiedziałam że mam rozwalony metabolizm ale nie że aż tak bardzo..
Dziś ostatni dzień w domu, wieczorem wyjeżdżam do internatu (albo rano..w sumie to chyba rano bo mi się trochu dziś nie chce ;/ ). Natomiast jutro dzień wolny od zajęć bo są egzaminy praktyczne..
Plany? Zapewne Wa-wa, moja szkoła jest w 2 strefie, kilka przystanków od 1 więc niezbyt daleko.
Dzisiaj dzień na samym serku wiejskim!
Mam dylemat czy dobić 600 czy 700 kcal bo mam pudełko serka które całe ma lekko ponad 400 ale chyba muszę się trochę nawodnić bo ostatnio mało piję.. Myślałam nad uzupełnieniem tych 200/300 kcal w soku porzeczkowym(100 ml ok 30 kcal), chyba trochę witaminy C dobrze mi zrobi ;)
Zdjęcia postaram się dodawać jakoś co tydzień bo częściej się chyba nie opłaca.. Tym bardziej tak jak teraz- co to jest 1 kg w dół...
Tutaj też opiszę kolejne 3 dni, zwyczajnie nie chce mi się co dzień pisać nowego postu, nie mam o czym.. A więc dziś serek wiejski light, jutro głodówka( chyba że mojemu M znowu odwali i będzie wciskał we mnie jedzenie..co ostatnio zdarza się coraz częściej) a w piątek postaram się zjeść tylko warzywa z obiadu w internacie.. śniadanie i kolację to zobaczę..
Dupa nie impreza, ekipa się rozpadła xD Tak to jest jak się człowiek na coś nastawi.. a tam, sama się z kumpelą z pokoju napiję i pooglądamy jakieś filmy..
Środa
Śniadanie
serek wiejski -200 kcal
Obiad
serek wiejski- 150 kcal
Kolacja
serek wiejski-50 kcal
pomidor śliwkowy-20 kcal
sok porzeczkowy przez cały dzień -270 kcal
Bilans: 700
Czwartek
Śniadanie
X
Obiad
X
Kolacja
tiger- 100 kcal
Bilans: 100 kcal
Gratulje 1 kilograma mniej.
OdpowiedzUsuńMetabolzim z czasem napewno sie unormuje.
Świetny bilans :) Tak trzymaj.
Powodzenia jutro.
Dzięki ale 1 kg to dopiero wierzchołek góry lodowej a bilans mógłby być lepszy ^^
UsuńPostaram się żeby jutro było jeszcze lepiej, tym bardziej że dzień głodówki ;)
Śliczny bilans ^^
OdpowiedzUsuńJasne, wypij sok. Uzupełnisz sobie witaminy i nawodnisz się!
Trzymaj się, kochana :*
Dziękuję <3
UsuńTak też właśnie zrobiłam, w sumie wypiłam go całkiem sporo, aż zaczął mnie obrzydzać ale poczułam się za to nieco lepiej^^
Śliczny bilans :)
OdpowiedzUsuńTeż pijam sok od czasu do czasu :D
Zapraszam do mnie (jestem nowym motylkiem) :)
www.allergictoocallories.blogspot.com
Dziękuję, właśnie ja nie jestem zbytnio za sokami bo kaloryczne ale jak nie piję to mi się kręci w głowie strasznie już po 2/3 dniach więc się nimi zazwyczaj wzmacniam ;p Wpadnę i to zapewne nie raz^^
UsuńW krainie wiecznego lodu, bólu i smutku gdzie świat zmienia się co chwilę o 180 stopni ;3
OdpowiedzUsuń