Muzyka

Muzyka

sobota, 17 stycznia 2015

63- Jeszcze się nie poddałam.

Ave!

No to tak... na początek muszę się wytłumaczyć. Od 7 stycznia wieczorem do wczorajszego wieczora byłam w internacie. Liczyłam że napiszę ale na miejscu zdziwko- google się 15 minut ładowały bo internet był jakoś taki mega słaby a w telefonie mi się skończył. Ponadto półrocze, wstawianie ocen i tak dalej no to wiadomo, trzeba było spiąć dupę i się uczyć..
Jeśli mam być szczera- wyszło jak zawsze- chujowo D:

Waga- 63 kg.. nie trzymałam żadnej konkretnej diety oprócz ograniczenia do 600 kcal.
W weekendy starałam sie mało jeść ale tak jak zapowiadałam- sobota w internacie to jeden wielki burdelo-melanż. Bawisz się w pokoju nr XYZ budzisz się w nocy piętro niżej i takie tam xd

Jutro jadę na dzień babci więc niestety dzień w dupę. Ponadto mam jakąś infekcję gardła i boli niemiłosiernie ale wnioskując po węzłach chłonnych- już się kończy. Tak więc od poniedziałku dalej lecę..tym razem z jakąś konkretną dietą ;3

Ojj..nie wiem co napisać. W sumie nie za bardzo mam co.. może to że znowu się pocięłam- po pół roku przerwy. Nie wiem czemu. Znowu pomogło... Oczywiście  M się o tym dowiedział.. sama mu powiedziałam a poza tym i tak by zauważył. Myślę że bardziej było mu przykro z tego powodu niż był zły...widziałam to po nim a mimo to wcale nie żałuję. Kolejne postanowienie że więcej tego nie zrobię.

A tak wgl mój facet znowu wygląda coraz lepiej, ma już taki mega kaloryfer że ja nie mogę..też muszę się za siebie zabrać ;__________;



No a na razie...


13 komentarzy:

  1. Gratuluje zejścia na wadze! Pięknie ^^ Ale kurcze faceci to mają łatwiej. Im byle co wystarczy by schudnąć i wyrobić mięśnie, my musimy się męczyć i spinać by choćby 1 kg stracić><
    Nie tnij się kruszynko. Wiem że to pomaga. Sama to robiłam i nie wiem czy jeszcze kiedyś nie zrobię...Ale bez tego jest lepiej.
    Tulam, trzymaj się chudziutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała.. M od jesieni do grudnia jadł co popadło ( potrafił np cały tort wieczorem zjeść) i miesiąc a po nim nie widać ze kilka msc. wpieprzał jak dziki a jeszcze na dodatek kaloryfer;-; Też bym tak chciała.. Wiem że nie powinnam ale czasem człowiek nie daje rady- wiesz..rzuciłam to z dnia na dzień i to nie z własnej woli, bardzo się męczyłam żeby nie złapać za nic ostrego.. Dzięki za wsparcie,przyda mi się:)

      Usuń
  2. Jestem pewna, że w ferie uda Ci się zrzucić kilka kilogtamów!
    Ja też jadę do dziadków - dobrze wiem, jak trudno jest się u nich odchudzać!
    Wierzę, że dasz radę i nie sięgniesz więcej po żyletkę. Jesteś taka silna!
    Trzymaj się, Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję :) chciałabym w ferie chociaż do tych 58 dobić :) to by było już całkiem nieźle... Ano, moja babcia jest przewrażliwiona na punkcie anoreksji i odchudzania ;x Strasznie wpycha jedzenie. Co do cięcia to nie obiecuję... sama nie wiem co zrobię..

      Usuń
  3. Zawsze chciałam chodzić do szkoły z internetem, więc strasznie Ci zazdroszczę :-)
    Faceci ogólnie mają lepiej z dietą, nie muszą się męczyć i głodzić, wystarczy, że czasem poćwiczą i już im się mięśnie budują.
    Nie tnij się Kochana, nie warto. Pomyśl jak to rani twojego M.
    Trzymaj się. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Huh, fajna sprawa jeśli masz młodych i wyluzowanych opiekunów^^ Z drugiej strony uczyć się nie ma jak.. Ano, faceci mają pod wieloma względami łatwiej. Np . wczoraj usłyszałam od kumpla że nie mogę przestawiać mebli w pokoju bo się zabiję ;-; ... Tak czy inaczej on jest chyba największą motywacją, muszę mu dorównać :) Wiem że go to rani ale nie mam pojęcia czy uda mi się kiedykolwiek w pełni z tym skończyć..

      Usuń
  4. U babci będzie spoko, dasz radę z koleżankami z internatu to nie dasz rady z babcią ? :D
    Gratuluję spadku wagi, jesteś niesamowita ! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koleżanki nie wpychają mi jedzenia ;-; Swoją drogą gdyby babcia wpychała mi wódkę do ust to chyba bym ją polubiła xD Dziękuję ;3

      Usuń
  5. Powodzenia u babci kochanje :* xx
    I gratki z powodu spadku wagi! :)
    Co do cięcia się- pomyśl sb że masz ciąć rękę M a nie twoją albo po co po prostu bd powtarzać to samo, przecież to nudnejesteś silniejsza od tg kochanie :*
    Dasz radę xx
    Annie xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehh, dziękuję :) W sumie nie taka zła metoda, nawet mi kiedyś proponował że jak będę chciała to zrobić to nadstawi mi swoją rękę albo nogę.. a nudne nigdy nie jest:< za każdym razem kreska jest inna i opowiada o czymś inny, ;-;
      Dzięki za wsparcie, może wreszcie się ogarnę..

      Usuń
  6. We ferie napewno zrzucisz kilka kilogramów.
    Napewno uda Ci się.
    Będę trzymać mocno kciuki.
    Miłej wizyty u babci.
    Trzymaj się/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo,bardzo,bardzo bym chciała do 58 kg zbić... wtedy zostanie mi zależnie od ostatecznej decyzji albo 5 albo 10 kg :3 Trzymaj bardzo mocno bo tym razem musi się udać ;p

      Usuń
  7. Oczywiście że będzie, chyba że jest egoistą i patrzy wyłącznie na czubek własnego nosa..bo tylko taki człowiek by nie zobaczył ubytku 8 kg...
    Hmm..właśnie o te blizny chodzi- uwielbiam je, uwielbiam krew i siniaki to dla mnie słaby substytut:( a poza tym nie lubię chodzić poobijana, szczególnie że mam taką tendencję że same się u mnie tworzą:<

    OdpowiedzUsuń