Muzyka

Muzyka

czwartek, 26 lutego 2015

Co cię nie zabije...to cię wkurwi...

Ave!

Chcę jak najszybciej zapomnieć o ostatnich 2 miesiącach, nie wiem czy nawet nie o ostatnim roku. Znowu pokłóciłam się z M.. Dowalił mi słowami tak mocno że przez cały dzień siedziałam na łóżku i nie wiedziałam co ze sobą zrobić a teraz co? Uważa że to moja wina i ja powinnam przeprosić.
I wiecie co?
Nie przeproszę ale dostosuję się do tego...Będę taka jak kiedyś- zimna i sarkastyczna...ale wszystko ma swoją cenę.. w moim przypadku jest nią cięcie się. No cóż.. i tak wiedziałam że do tego wrócę.

Ponadto... 2 tygodnie zwolnienia lekarskiego. A pomyśleć że jeszcze w poniedziałek byłam z moją ulubioną kobietą na lodach o smaku gumy balonowej ;3

Dieta...w sumie nie trzymam się jakoś konkretnie, nie mam na to siły. Co prawda już wróciłam do starego trybu po pewnej sytuacji ale to jeszcze nie jest to co bym chciała.
Bilanse są nie wiem..no staram się mało jeść ( poniedziałek- lód 2 kulki guma balonowa, wtorek - banan i herbata z łyżeczką miodu, środa- dużo herbaty + leki)

No i ... palę na potęgę... ale na szczęście (lub nieszczęście) elektryka :)

Strasznie chce mi się płakać.. ale nie zrobię tego, zastąpię to romansem z wszelkimi ostrymi narzędziami. Nie wiem nawet czy dalej będziemy razem, sama nie wiem czy bardziej bym tego chciała czy może jednak to za bardzo mnie wyniszcza..

W dupie z tym, muszę się zająć sobą...postaram się odwiedzić zaraz kilka blogów:)

Waga? Nie znam, boje się wejść.. pewnie i tak przytyłam.

zdjęcie z dzisiejszego poranka..
nienawidzę tych grubych rąk i brzucha...

2 komentarze: